Już ponad 3 tysiące polskich uczniów cierpi na dysdevoirię. Jest to straszna choroba, która sprawia, że zadania domowe zawsze odrabia się źle. Nie można nic z tym zrobić. Osoby chore są zwolnione z każdego zadania domowego. Cierpiący mają specjalne grupy wsparcia, bo jest to niestety choroba dożywotnia. Razem z naszym głównym redaktorem Maxem, przeprowadziliśmy wywiad z Urlichem von Jungingen, który cierpi już na dysdevoirię od ponad 2 lat. Ma aktualnie 15 lat i nie mógł odrobić zadania domowego od 1. klasy gimnazjum. Bardzo cierpi z tego powodu.
<Max> Powiedź Urlichu, czy ciężko Ci się żyje z dysdevoirią?
<Urlich> Z początku było bardzo trudno, ale dzięki wsparciu rodziny i grupy pomocy dałem sobie radę.
<M> Miło nam to słyszeć :) Jak przyjęła to Twoja rodzina? Czy bardzo to przeżywała z początku?
<U> Tak. Ale na szczęście już jest lepiej. Przyzwyczaili się już i bardzo mi pomagają.
<M> A Twoi rówieśnicy?
<U> Boją się. Pomimo maseczki ochronnej, którą noszę starają się mnie unikać. Gdyby nie mój najlepszy przyjaciel Adam, nie rozmawiałbym z nikim.
<M> Czy Adam też ma dysdevoirię?
<U> Nie. Adam od zawsze był że mną blisko. Od dziecka byliśmy zżyci, jak rodzeństwo. Teraz jesteśmy jeszcze bliżej, przez dysdevoirię.
<M> Nie nudzi Wam się ze sobą?
<U> Nie. Lubimy ze sobą przebywać. Jesteśmy bardzo szczęśliwi
<M> Dobrze. Może nie wchodźmy w szczegóły. Czy choroba ma jakoś wpływ na Twój wygląd?
<U> Zaczynam mieć więcej pryszczów. Dodatkowo... włosy zaczęły mi szybciej rosnąć.
<M> To straszne. Nie da się z tym nic zrobić?
<U> Niestety nie. Lekarze nie wiedzą jeszcze jak nam pomóc.
<M> Prawda. Dysdevoiria istnieje dopiero od dwóch lat. Dlatego nie ma co się martwić. Naukowcy na pewno znajdą sposób na tę chorobę. Bardzo dziękuję za wywiad i życzę powodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz